Nagasaki - romantyczny powrót do przeszłości.
Jednym z piękniejszych miejsc, które odwiedziliśmy w Nagasaki są Ogrody Glovera. Położone na szczycie Minami-Yamate wśród zieleni i z pięknymi widokami na zatokę, stają się miejscem romantycznym szczególnie wieczorem. Aby tu dotrzeć przechodzimy przez stromą ulice nazwaną Oranda-zaka (Dutch Slope). Swoją nazwę zawdzięcza holenderskim kupcom, którzy osiedlili się tutaj w drugiej połowie XIX w. Ulica przystrojona jest w holenderskie flagi a budynki w zachodnim stylu powodują, że czujemy się tutaj jak w Europie.
Oranda-zaka (Dutch Slope). |
Po
drodze mijamy Kościół Oura (Oura Tenshudo) wybudowany w 1864 w epoce Edo dla przybywających
do Nagasaki handlarzy z zachodu. Obecnie jest najstarszym kościołem katolickim
w Japonii.
Niedaleko
kościoła znajduje się cel naszej wycieczki czyli Ogrody Glovera. Przed wejściem
wita nas brama a na samą górę dostajemy się ruchomymi schodami. Już na tym
etapie możemy podziwiać niesamowite widoki na port i miasto.
Kościół Oura. |
Wejście do Ogrodu Glovera. |
Swoją
nazwę Park zawdzięcza szkockiemu handlarzowi - Thomas Glover, który zdecydował
się na otwarcie w Japonii siedziby swojej firmy. W 1863 roku wybudował na wzgórzu
posiadłość, która stała się jego drugim domem. W 1970 roku dołączyły kolejne
budynki w zachodnim stylu. Tak powstały Ogrody Glovera.
Pierwszy budynek – Dom Portowy Mitsubishi nr 2 przeznaczony
był dla marynarzy pracujących w porcie. Przed budynkiem znajduje się staw, w
którym pływają kolorowe karpie. Ciekawe połączenie architektury kolonialnej i
japońskich elementów krajobrazu. Z drugiego piętra na tarasie rozpościera się
niesamowity widok na Port Nagasaki i Górę Inasayama.
Dom Portowy Mitsubishi nr 2. |
W
trakcie spaceru towarzyszą nam ciekawe wodospady i stawy. Na jednym z nich
znajduje się rzeźba z brązu przedstawiająca śpiewaczkę Miurę Tamaki jako Cho
Cho San z opery Madame Butterfly. Giacomo Puccini miał napisać operę pod wpływem
atmosfery jaka panowała w mieście w 1900r. Tragiczne losy bohaterów to wynik
przyciągania się dwóch odrębnych światów – kultury Wschodu i Zachodu.
Niedaleko
stąd znajduje się Restauracja Jiyutei, otwarta przez Jokichi Kusano, pierwszego
japońskiego kucharza, który studiował zachodnią kuchnię. Świetne miejsce na
odpoczynek i relaks przy kawie.
Restauracja Jiyutei. |
Miura Tamaki przedstawiona jako Cho Cho san z Madame Butterfly. |
W
jednej z rezydencji znajduje się wystawa poświęcona śpiewaczce operetkowej –
Teiko Kiwa. Urodzona w 1902r. w Yokohamie posiadała korzenie holenderskie. Zafascynowana
pierwszą japońską śpiewaczką operową – Tamaki Miura – postanowiła iść w Jej
ślady. W wieku 17 lat wyjechała do Włoch, gdzie rozwijała swój talent i zdobyła
sławę. Od kiedy wyszła za mąż za polskiego śpiewaka była częstym gościem na
scenie w Warszawie. W trakcie I Wojny Światowej zyskała sympatię i stała się
ulubienicą polskiej publiczności. Wystawa obejmuje przede wszystkim przedmioty
związane z życiem estradowym śpiewaczki, kimona, wachlarze, biżuterię.
Wystawa poświęcona Teiko Kiwa. |
Najpiękniejszą
rezydencją, którą odwiedzamy w tym malowniczym parku jest rezydencja Glovera.
Obecnie jest to najstarszy drewniany budynek w stylu zachodnim w Japonii. Wśród
eksponatów możemy podziwiać meble, rzeczy codziennego użytku i osobiste tj.
laskę czy wędkę. Tutaj też znajduje się sekretny pokój na poddaszu, kryjówka
dla uciekających przed rządem japońskim zbiegów w okresie Edo. Dom Glovera prezentowany
jest również turystom jako miejsce akcji „Madame Butterfly”. Jedną z fajnych
rzeczy, które oferują ogrody to możliwość przebrania się w kostiumy z epoki
XIXw. Spacerując w przebraniu choć przez chwilę można wyobrazić sobie życie w
tamtych czasach. Oczywiście nie zabraknie tutaj turystów, którzy będą chcieli
zrobić zdjęcie takiej osobie.
Rezydencja Glovera. |
Wieczorami
ogrody oferują wspaniały widok na rozświetlone Nagasaki. Zdecydowanie jest to
miejsce magiczne, które przyciąga romantyzmem starej epoki. Tak jakby człowiek
stał jedną nogą w przeszłości a z tarasu oglądał współczesną i nowoczesną
Japonię.
Powrót
do teraźniejszości kończy nasz spacer po Ogrodach Glovera. Udajemy się na
kolacje do China Town, która jest najstarszą dzielnicą chińską w Japonii.
Powstało w XVII w., czyli jeszcze w trakcie, kiedy Japonia prowadziła politykę
izolacji. Port w Nagasaki był wtedy wyjątkiem i prowadził handel z Chinami.
Wraz z osiedleniem się Chińczyków do miasta zawitała kultura i tradycje
chińskie, m.in. Shourou Nagashi czy taniec Smoka, obecny na różnych
festiwalach. Obecnie dzielnica to przede wszystkim restauracje serwujące dania
kuchni chińskiej (Champon i Saraudon) oraz sklepy z pamiątkami. Tego wieczoru
mogliśmy się rozsmakować w tutejszych daniach i nie były to zupki chińskie,
kojarzone często z kuchnią orientalną.
Nagasaki China Town. |
Czas na degustację. |
Sama
dzielnica jest barwnie udekorowana. Szczególnie bramy a królują tutaj barwy
czerwone ( w chińskiej kulturze czerwony przynosi szczęście) i złote. Na ulicy
unoszą się zapachy wydobywające się z tutejszych restauracji. Wszystko tak
zorganizowane aby zachęcić głodnego klienta do odwiedzenia tutejszych
jadłodajni.
Spacer
skończyliśmy późnym wieczorem siadając niedaleko hotelu w małym parku. Trzeba
było przecież odreagować ten dzień i napić się porządnego japońskiego piwa.
0 komentarze