Nagasaki - romantyczny powrót do przeszłości.

by - sobota, stycznia 21, 2017


Jednym z piękniejszych miejsc, które odwiedziliśmy w Nagasaki są Ogrody Glovera. Położone na szczycie Minami-Yamate wśród zieleni i z pięknymi widokami na zatokę, stają się miejscem romantycznym szczególnie wieczorem. Aby tu dotrzeć przechodzimy przez stromą ulice nazwaną Oranda-zaka (Dutch Slope). Swoją nazwę zawdzięcza holenderskim kupcom, którzy osiedlili się tutaj w drugiej połowie XIX w. Ulica przystrojona jest w holenderskie flagi a budynki w zachodnim stylu powodują, że czujemy się tutaj jak w Europie. 

Oranda-zaka (Dutch Slope).




Po drodze mijamy Kościół Oura (Oura Tenshudo) wybudowany w 1864 w epoce Edo dla przybywających do Nagasaki handlarzy z zachodu. Obecnie jest najstarszym kościołem katolickim w Japonii.
Niedaleko kościoła znajduje się cel naszej wycieczki czyli Ogrody Glovera. Przed wejściem wita nas brama a na samą górę dostajemy się ruchomymi schodami. Już na tym etapie możemy podziwiać niesamowite widoki na port i miasto.
Kościół Oura.

Wejście do Ogrodu Glovera.


Swoją nazwę Park zawdzięcza szkockiemu handlarzowi - Thomas Glover, który zdecydował się na otwarcie w Japonii siedziby swojej firmy. W 1863 roku wybudował na wzgórzu posiadłość, która stała się jego drugim domem. W 1970 roku dołączyły kolejne budynki w zachodnim stylu. Tak powstały Ogrody Glovera. Pierwszy budynek – Dom Portowy Mitsubishi nr 2 przeznaczony był dla marynarzy pracujących w porcie. Przed budynkiem znajduje się staw, w którym pływają kolorowe karpie. Ciekawe połączenie architektury kolonialnej i japońskich elementów krajobrazu. Z drugiego piętra na tarasie rozpościera się niesamowity widok na Port Nagasaki i Górę Inasayama.
 
Widok na Port Nagasaki.


Dom Portowy Mitsubishi nr 2.



W trakcie spaceru towarzyszą nam ciekawe wodospady i stawy. Na jednym z nich znajduje się rzeźba z brązu przedstawiająca śpiewaczkę Miurę Tamaki jako Cho Cho San z opery Madame Butterfly. Giacomo Puccini miał napisać operę pod wpływem atmosfery jaka panowała w mieście w 1900r. Tragiczne losy bohaterów to wynik przyciągania się dwóch odrębnych światów – kultury Wschodu i Zachodu.
Niedaleko stąd znajduje się Restauracja Jiyutei, otwarta przez Jokichi Kusano, pierwszego japońskiego kucharza, który studiował zachodnią kuchnię. Świetne miejsce na odpoczynek i relaks przy kawie.


Restauracja Jiyutei.

Miura Tamaki przedstawiona jako Cho Cho san z Madame Butterfly.

W jednej z rezydencji znajduje się wystawa poświęcona śpiewaczce operetkowej – Teiko Kiwa. Urodzona w 1902r. w Yokohamie posiadała korzenie holenderskie. Zafascynowana pierwszą japońską śpiewaczką operową – Tamaki Miura – postanowiła iść w Jej ślady. W wieku 17 lat wyjechała do Włoch, gdzie rozwijała swój talent i zdobyła sławę. Od kiedy wyszła za mąż za polskiego śpiewaka była częstym gościem na scenie w Warszawie. W trakcie I Wojny Światowej zyskała sympatię i stała się ulubienicą polskiej publiczności. Wystawa obejmuje przede wszystkim przedmioty związane z życiem estradowym śpiewaczki, kimona, wachlarze, biżuterię. 
Wystawa poświęcona Teiko Kiwa.


Najpiękniejszą rezydencją, którą odwiedzamy w tym malowniczym parku jest rezydencja Glovera. Obecnie jest to najstarszy drewniany budynek w stylu zachodnim w Japonii. Wśród eksponatów możemy podziwiać meble, rzeczy codziennego użytku i osobiste tj. laskę czy wędkę. Tutaj też znajduje się sekretny pokój na poddaszu, kryjówka dla uciekających przed rządem japońskim zbiegów w okresie Edo. Dom Glovera prezentowany jest również turystom jako miejsce akcji „Madame Butterfly”. Jedną z fajnych rzeczy, które oferują ogrody to możliwość przebrania się w kostiumy z epoki XIXw. Spacerując w przebraniu choć przez chwilę można wyobrazić sobie życie w tamtych czasach. Oczywiście nie zabraknie tutaj turystów, którzy będą chcieli zrobić zdjęcie takiej osobie. 
Rezydencja Glovera.



Wieczorami ogrody oferują wspaniały widok na rozświetlone Nagasaki. Zdecydowanie jest to miejsce magiczne, które przyciąga romantyzmem starej epoki. Tak jakby człowiek stał jedną nogą w przeszłości a z tarasu oglądał współczesną i nowoczesną Japonię.
Powrót do teraźniejszości kończy nasz spacer po Ogrodach Glovera. Udajemy się na kolacje do China Town, która jest najstarszą dzielnicą chińską w Japonii. Powstało w XVII w., czyli jeszcze w trakcie, kiedy Japonia prowadziła politykę izolacji. Port w Nagasaki był wtedy wyjątkiem i prowadził handel z Chinami. Wraz z osiedleniem się Chińczyków do miasta zawitała kultura i tradycje chińskie, m.in. Shourou Nagashi czy taniec Smoka, obecny na różnych festiwalach. Obecnie dzielnica to przede wszystkim restauracje serwujące dania kuchni chińskiej (Champon i Saraudon) oraz sklepy z pamiątkami. Tego wieczoru mogliśmy się rozsmakować w tutejszych daniach i nie były to zupki chińskie, kojarzone często z kuchnią orientalną. 


 Nagasaki China Town.




Czas na degustację.
Sama dzielnica jest barwnie udekorowana. Szczególnie bramy a królują tutaj barwy czerwone ( w chińskiej kulturze czerwony przynosi szczęście) i złote. Na ulicy unoszą się zapachy wydobywające się z tutejszych restauracji. Wszystko tak zorganizowane aby zachęcić głodnego klienta do odwiedzenia tutejszych jadłodajni.
Spacer skończyliśmy późnym wieczorem siadając niedaleko hotelu w małym parku. Trzeba było przecież odreagować ten dzień i napić się porządnego japońskiego piwa. 




 
Zagubiony samuraj.

You May Also Like

0 komentarze